Kolejny dzień bez nowych widokówek i nowe szperanie w moich albumach, tym razem w Jednorożcach. Od wielu lat mam na prawym ramieniu tatuaż z małym jednorożcem i od ramienia do pomyslu na kolekcję był tylko jeden mały kroczek. Jednorożce zawsze były wesołymi, ale i bezmyślnymi stworzeniami. W czasie kiedy wszystkie zwierzęta przygotowywały się do Potopu, a Kapitan Noe już określił czas zamknięcia drzwi do MSS Arka, one nadal bawiły się. Przestały kiedy Arka juz odpłyneła i podobno nikt ich już nigdy nie widział. B z d u r a ! Samo widziałem je kilka razy i znam kilku takich jak ja świrów, którzy mi wierzą.
onsdag den 6. januar 2010
Abonner på:
Kommentarer til indlægget (Atom)
Piękne stworzenia....
SvarSletPowiem szczerze, ze sama chciałam kiedys jednorożca wytatułowac. Są basniowe lecz piekne i fascynujące.
SvarSletświetna opowieść o jednorożcach :)
SvarSletDołączam do grona świrów ;)
SvarSlet