torsdag den 4. februar 2010

Poor, poor Frida # 2

W kopercie od Yvonne znalazlem "moja" Fride i jej chyba najsmutniejszy obraz. Jest rok 1951 i Kahlo jest juz skazana na wozek inwalidzki i opieke pielegniarki. Po serii operacji czuje sie na tyle dobrze zeby zaczac malowac i pierwszy obraz poswieca Juanowi Farill, hirurgowi ktoremu zawdziecza zycie. Bedzie malowac jeszcze w 1952 roku, ale ten obraz bedzie juz ostatnim ktory osobiscie podpisze. Nie wiem dlaczego, ale kiedy patrze na jej ostatnie obrazy zawsze mysle o tym, ze nie wyszly jej na dobre romanse z towarzyszem Trockim (to tylko taki gforpniety myslowy bohomaz)

1 kommentar:

  1. Ach, Frida! Zawsze, kiedy myślę o jej życiu, wpadam w dołujący nastrój. Niby walczyła, niby się nie poddawała, niby tworzyła piękne dzieła po swych wypadku, ale to i tak przygnębiające...

    SvarSlet